Nie jestem fanką gier z elementami memo, ale What’s Up ujęło mnie uroczymi grafikami, przyjemnymi dla oka kolorami i lekkością rozgrywki. No i kibicuję nowemu graczowi na rynku gier – Strawberry Studio, czyli rodzinnej odsłonie NSKN (wydawnictwa znanego m.in. z Pretora, Simurgha czy Progressu). Co znajdziemy w małym, kolorowym pudełeczku What’s Up? Sprawdźcie w mojej recenzji!
Pingback: 3 Wishes – recenzja | Board Game Girl()