Zbliża się Dzień Dziecka – najwyższy czas, żeby kupić planszówkę! Jaką? Nie bójcie się, pomogę Wam w wyborze
Wszystkie poniżej opisane gry dokładanie sprawdziłam i przetestowałam. Dla każdego coś fajnego!
Dla najmłodszych
Moje pierwsze domino. Zwierzęta na wsi.
Duuuże, czytelne, przyjazne dziecku i bardzo kolorowe ilustracje. Świetna jakość i dwa poziomy trudności (z jednej strony zwierzątka, z drugiej – dla starszych dzieci – nauka liczenia) sprawiają, że dzieciaki na pewno często będą sięgać po to domino.
Cena: ok. 50 zł
Dla młodszych przedszkolaków
Potwory do szafy
Rewelacyjna gra, której autorem jest Antoine Bauza (tak, ten sam który wymyślił moje ulubione Takenoko). Kumate dwulatki mają frajdę z rozgrywki, ale to czterolatków najtrudniej od niej oderwać. Ilustracje znanego grafika (a już za moment także debiutującego autora książek dla dzieci) Macieja Szymanowicza bawią nie tylko dzieci, ale i dorosłych. A szafa wewnątrz pudełka, do której wrzuca się potwory, jest po prostu genialna. Potwory to gra kooperacyjna – dzieciaki muszą współpracować ze sobą, by razem pozbyć się wszystkich strachów z pokoju. I naprawdę świetnie się przy tym bawią!
Cena: ok. 40 zł
Dla starszych przedszkolaków
Pędzące żółwie
Pędzące żółwie nie są nowością na rynku, ale wciąż jest to jedna z lepszych gier dla tej grupy wiekowej. Trzeba się tu sporo nakombinować oraz – co ciekawe – pomagać innym graczom… do pewnego momentu oczywiście!
Cena: ok. 70 zł
Pozbądź się wszystkich swoich kart a zostaniesz mianowany najlepszym myśliwym. W Dinopody może grać nawet 7 osób. Dzieciaki wprost przepadają za tą grą, a i dorosłym ganianie z łukiem po prerii i wyszukiwanie stad dzikich zwierząt sprawia sporo radości. Niech jednak nie zwiedzie Was zabawny temat – to bezlitosna gra blefu!
Cena: ok. 30 zł
Dla uczniów szkoły podstawowej
Owocowy wyścig
Owocowy wyścig to najnowsza gra z serii Dobra gra w dobrej cenie, o której niedawno Wam opowiadałam w wideorecenzji. Jak wszystkie gry z tej serii ma bardzo proste zasady. W Owocowym wyścigu chodzi o to, by zebrać jak najwięcej owoców, jednocześnie skutecznie odcinając do nich dostęp swoim rywalom. Gra jest tak zmyślna, że nie nudzi nawet dorosłych. Do tego stopnia, że Kuba zabrał ją nawet ostatnio na spotkanie do swojego klubu planszówkowego!
Cena: ok. 20 zł
Karaluszek kłamczuszek
Nie ukrywajmy – w większości przypadków dzieciaki uwielbiają kantować. Ta gra stworzona właśnie dla tych przypadków Karaluszek kłamczuszek to pudełko wypełnione kartami na których znajdziemy ilustracje z takimi uroczymi milusińskimi jak karaluchy, pluskwy, szczury czy ropuchy. Gracze muszą tak kombinować i inteligentnie blefować by wcisnąć trefne karty przeciwnikom. Nie obawiajcie się negatywnego wpływu gry na dzieciaki (nie odnotowano), w końcu odrobina zdrowej antypedagogiki (ręka w górę kto nie lubił przygód Pippi Pończoszanki!) jeszcze nikomu nie zaszkodziła!
Cena: ok. 40 zł
Dla gimnazjalistów
Anton jest mrówkojadem. I to wyjątkowo głodnym. Szuka więc smacznych kąsków w każdym napotkanym kopcu termitów! Podkreślają to zresztą superśmieszne iustracje. Autorem gry jest Stefan Feld – twórca „poważnych” gier dla „poważnych” graczy. It Happens to jeden z jego nielicznych familijnych tytułów. A szkoda, bo Feld w tej wersji wypada równie dobrze!
Cena: ok. 80 zł
Dla uczniów szkół średnich
Świat Dysku Ankh-Morpork
Nie tylko dla fanów książek Terry’ego Pratchetta (chociaż im sprawi pewnie najwięcej radości). Gra wybitnego twórcy gier Martina Wallace’a przenosi nas prosto w sam środek Świata Dysku. Każdy z graczy ma własny (tajny) cel do zrealizowania. Cele te często wzajemnie się wykluczają, więc walka jest naprawdę zaciekła! A do tego charakterystyczny Pratchettowskie poczucie humoru
Cena: ok. 140 zł
Dla wiecznych dzieciaków
Mölkky
Zakup obowiązkowy przed zbliżającymi się wakacjami. Mölkky to gra plenerowa, w której musimy zarówno celnie rzucać, jak i dobrze kombinować. Wygrywa ten, kto zdobędzie równiutko 50 punktów. A wcale nie jest to łatwe!
Cena: ok. 100 zł
Dla całej rodziny
Kto pozmywa
Kto pozmywa po jedzeniu? Jak to kto? Ten kto przegra w Kto pozmywa! Prościusieńka, szybciuteńka gra, która dopiero co zeszła z taśmy produkcyjnej. Chodzi w niej o to, by jak najszybciej i jak najsprytniej pozbyć się swoich brudnych naczyń i sztućców podrzucając je pozostałym graczom. Czy to Ty podrzucisz stos fioletowych sztućców bratu? A może mama wrzuci Ci kilka czerwonych talerzy? Przy Kto pozmywa sytuacja zmienia się z sekundy na sekundę, więc do końca nie wiadomo… kto pozmywa!
Cena: ok. 40 zł
Pingback: Urodziny Board Game Girl – Phalanx | Board Game Girl()
Pingback: Świat Dysku. Wiedźmy – recenzja | Board Game Girl()
Pingback: Zatoka pelikanów – unboxing | Board Game Girl()